Droga do doskonałości – wady i zalety pracy stylistki paznokci

Dojście do doskonałości wymaga czasu, nie da się usiąść do stolika, zabrać pilnik, pędzel z żelem i od razu zrobić piękne paznokcie, to tak nie działa.

Pierwsze kroki

Pamiętam swoje pierwsze kroki, kiedy po szkoleniu zaczęłam testować moje nowo nabyte umiejętności na koleżankach, mamie, siostrze – one na pewno nie wspominają tych zabiegów jako przyjemne i ciekawe. Początki nauki to dla osób, na których się uczymy, siedzenie godzinami po drugiej stronie biurka, pozacinane skórki, żel rozlany na skórkach, przyparzone paznokcie zbyt szybkim i nieumiejętnym piłowaniem, krzywe powierzchnie, wciskanie formy do przedłużania pod paznokieć albo krzywo przyklejone tipsy. Później ból w lampie, bo przecież zniszczone paznokcie reagują inaczej na żel niż zdrowa płytka i znowu piłowanie, a na koniec jeszcze nierówno pomalowane kolorem, a przecież to wszystko wymaga czasu.

piłowanie paznokci

Pokonywanie trudności

Nasze modelki, a jednocześnie króliki doświadczalne, to naprawdę skarby, które muszą wiele wycierpieć abyśmy dzięki nim mogły zdobywać wprawę i praktykę.

Godziny piłowania, nakładania żelu lub akrylu, mówiąc potocznie „rzeźbienia” sztucznych paznokci znaczy również dostosowywanie swojego ciała do nowej umiejętności … ból pleców, szyi, obolałe palce, spiłowane własne płytki paznokciowe. Wszystko wymaga poświęcenia, cierpliwości, zawziętości i uporu.

Niejedna dziewczyna po kilku próbach daje sobie spokój, myśli: kurczę, gdy patrzyłam jak moja stylistka robi mi paznokcie, wydawało się to takie proste, mi zajmuje to 4 godziny i nadal nie wygląda tak ładnie, jak bym chciała. Ale jeśli masz w sobie determinację, chcesz trenować, poświęcasz swój czas i pieniądze ( produkty przecież kosztują, nikt nie daje nam żelu czy pilników za darmo), znajdujesz chętne modelki, to naprawdę jest dobra inwestycja.

Satysfakcja z pracy

Często powtarzam, że praca kosmetyczki, czy też stylistki, jest jednym z najlepszych zawodów, jaki może być: robię to, co lubię, mam ciągły kontakt z ludźmi i jeszcze sprawiam przyjemność innym, bo czyż nie jest tak, że poprawiamy humor naszym klientkom, że wychodzą od nas w lepszym nastroju? Oczywiście rozmowa i możliwość wygadania się komuś to jedno, ale zadbane, piękne paznokcie są ozdobą dla każdej kobiety, tu nie ma przypadków czy niedomówień, jakie mogą się zdarzyć np. u fryzjera, gdy klientka płacze na fotelu, bo ma za krótko obcięte włosy, albo fatalny kolor. 

W czasie stylizacji paznokci można bardzo dokładnie odczytać oczekiwania klientki zadając odpowiednie pytania. Klientka wychodzi uśmiechnięta, zadowolona, a z wyrazu twarzy można odczytać: ale mam piękne paznokcie! Jak to mówi jedna z moich klientek: „znowu będę się asić” ( czytaj mam Asa w kartach – najlepsze z możliwych 😀 ). Dlatego życzę wszystkim wytrwałości i dążenia do perfekcji, to się opłaca!

Dodaj komentarz