Jestem sty­listką od 12 lat i uwa­żam, że dla kobiety nie ma lep­szej pracy od sty­listki paznokci… nie dość, że speł­niasz się arty­stycz­nie, spra­wiasz, że uśmiech poja­wia się na twa­rzy klientki na dłu­żej, to jesz­cze oprócz satys­fak­cji zawód ten daje Ci przy­zwo­itą wypłatę, poczu­cie nie­za­leż­no­ści i speł­nie­nia. A jeśli jesteś bar­dziej ambitna, ścieżka roz­woju oso­bi­stego w tym zawo­dzie się nie koń­czy, cią­gle dzieje się coś nowego, cze­goś się uczysz, możesz brać udział w mistrzo­stwach, wyży­wać się na paznok­ciach arty­stycz­nie, a następ­nie zostać instruk­to­rem.

Ja zaczy­na­łam swoją drogę pro­fe­sjo­na­listki 13 lat temu, od dobrego szko­le­nia, po któ­rym zako­cha­łam się w sty­li­za­cji paznokci.  W moim domu zawsze były farby i kredki, któ­rymi lubi­łam two­rzyć. Star­sze kole­żanki pro­siły żebym im malo­wała paznok­cie, bo cał­kiem nie­źle mi to wycho­dziło i tak zostało do dna dzisiejszego. Nawet nie wiem kiedy minęły te wszyst­kie lata, kiedy każdą wolną chwilę poświęcałam na podnoszenie swoich umiejętności, udział szkoleniach i  godziny spędzone nad prób­ni­kami. Nie osia­dłam jed­nak na lau­rach i cały czas dążę do posze­rza­nia swo­jej wie­dzy teo­re­tycz­nej i prak­tycz­nej. Jako zawo­do­wiec pro­wa­dzi­łam szko­le­nia nie tylko dla pro­fe­sjo­nal­nych firm, uczy­łam rów­nież w szkole kosme­tycz­nej, pro­wa­dzi­łam także kursy zle­cane z finan­so­wa­nia Unii Euro­pej­skiej. Obec­nie jestem instruktorem marki Pina Parie Nail Cosme­tic Line, która ofe­ruje pro­dukty wyso­kiej klasy.